Jean François, mały dobosz w wielkiej armii napoleońskiej maszerującej na Moskwę, bierze sobie do serca słowa Imperatora, że aby osiągnąć cel, trzeba iść „na przód, stale na przód” (oczywiście po śniadaniu). Chłopiec przeżywa wiele przygód, nie rozstaje się przy tym ze swoim bębnem, który niejednokrotnie ocala życie, i to nie tylko jemu!